A-
Zmniejsz czcionkę
A+
Zwiększ czcionkę
Powiększ kursor
Pomniejsz kursor
Tłumacz migowy
Zmień kontrast
Przywróć ustawienia

Data

15.06.2023

Wizyta studyjna studentów Bezpieczeństwa narodowego na poligonie strażackim

Na poligonie strażackim przy ul. Monte Cassino w Bielsku-Białej pojawili się studenci Akademii WSB, którzy mieli okazję uczestniczyć w zajęciach terenowych z zakresu kryminalistyki. Przygotowano inscenizacje różnych zdarzeń, m.in. katastrofy awionetki, zabójstwa czy wypadku drogowego w trakcie którego oddane zostały strzały z broni palnej. Zajęcia prowadzili doświadczeni policjanci.

"Byłem odpowiedzialny za część zadań związanych z pirotechniką i śledztwem powybuchowym. Przekazałem młodzieży między innymi podstawowe informacje dotyczące zasad zachowania bezpieczeństwa w miejscu, gdzie doszło do wybuchu jakiegoś materiału wybuchowego" - tłumaczył Dawid Stwora, emerytowany policjant KMP w Bielsku-Białej, były dowódca grupy pirotechników.

Pirotechnicy najczęściej mają do czynienia z niewybuchami i niewypałami z czasów II wojny światowej, ale zdarzają się takie sytuacje, w których jednym z elementów zagrożenia jest ładunek wybuchowy domowej konstrukcji, który może wybuchnąć pod wpływem jakiegoś „impulsu”. 

"Gdy przyjeżdżamy na miejsce akcji, to tam nigdy nie ma pozostawionej instrukcji, co może spowodować wybuch bomby domowej roboty i jak ją rozbroić. Tu jest niezwykle ważne doświadczenie i wiedza funkcjonariuszy, aby bezpiecznie zakończyć akcję i wrócić do rodziny. Niestety, możliwość pozyskania materiału wybuchowego w dzisiejszych czasach jest bardzo duża, a to mogą wykorzystywać przestępcy. Konstrukcja ładunku wybuchowego domowej roboty dla pirotechnika jest wielką niewiadomą, zastosowany zapalnik - również. Wybuch takiej bomby może zainicjować dźwięk telefonu, włączenie światła w ciemnym pomieszczeniu czy błysk lampy aparatu. Użyte materiały wybuchowe i rodzaj zapalnika zależą tylko od wiedzy i kreatywności przestępcy. W dużych jednostkach mamy do dyspozycji specjalne kombinezony, roboty, które podjeżdżają do potencjalnych ładunków wybuchowych, ale niezastąpiony jest człowiek, który podejmuje różne decyzje" - tłumaczył pirotechnik z wieloletnim stażem.

W innej części poligonu zainscenizowano katastrofę awionetki. Tu przygotowano i omawiano proces zabezpieczania śladów. - W ramach praktyki i doskonalenia studenci mają możliwość praktycznego poznania różnego rodzaju oględzin na miejscach zdarzeń. Pierwsza inscenizacja to oględziny miejsca wybuchu materiałów wybuchowych, druga to oględziny miejsca wypadku lotniczego realizowane pod czujnym okiem dra Dariusza Szydłowskiego, kierownika referatu techniki kryminalistycznej KMP w Bielsku-Białej oraz wykladowcy Akademii WSB.

"W dalszej kolejności przygotowaliśmy inscenizację wypadku drogowego, gdzie doszło do dynamicznego zatrzymania sprawcy, który uciekał przed organami ścigania (inscenizacja ostrzelania samochodu i zabezpieczanie śladów - red.), a także oględziny miejsc z wypadkiem drogowym autobusu, pożarem, oględziny miejsca znalezienia zwłok oraz miejsca zabójstwa człowieka w pomieszczeniu, gdzie użyjemy substancji, która uwidacznia zatarte ślady krwi. Oprócz tego, że wraz z funkcjonariuszami pokazujemy, jak powinny te czynności wyglądać na miejscu zdarzenia, to studenci pod okiem wykładowcy mogą samodzielnie zabezpieczać ślady i doskonalić te umiejętności" - mówił policjant.

W ramach zajęć studenci mogli dowiedzieć się jak zabezpieczać ślady na miejscach różnych zdarzeń, oraz jak się wykorzystuje zabezpieczone ślady i jak się je transportuje. Jak tłumaczył policjant z wieloletnim stażem, w procesie zabezpieczania śladów istotne jest to, żeby nie skupić się wyłącznie na miejscu zdarzenia, ale również na terenie przyległym, na tzw. ścieżkach dojścia, odejścia z miejsca zdarzenia, żeby jak najwięcej śladów udało się zabezpieczyć, a następnie wykorzystać w postępowaniu.

"Na miejscu zdarzenia nie mamy określonego limitu zdjęć, czym więcej zdjęć, tym więcej mamy możliwości ustalenia prawdy obiektywnej, czyli tego, co się wydarzyło i jakie były okoliczności zdarzenia" - podkreślał asp. sztab. Dariusz Szydłowski.