Wizyta studyjna w Zakładzie Karnym w Raciborzu

Studenci kierunku Bezpieczeństwo narodowe odwiedzili 9 listopada Zakład Karny w Raciborzu, jeden z partnerskich zakładów penitencjarnych naszej uczelni.

Pierwsze odczucia

Zakład Karny w Raciborzu to to zakład typu zamkniętego dla recydywistów penitencjarnych z oddziałem terapeutycznym dla skazanych z niepsychotycznymi zaburzeniami psychicznymi lub upośledzonych umysłowo. Mieści się on w zabytkowym kompleksie ceglanych budynków – co potęguje dreszcz strachu i odczucie przygnębienia.

Spotkanie z dyrekcją Zakładu Karnego

Grupa studentów została przywitana przez rzeczniczkę Zakładu Karnego w Raciborzu szer. Justynę Poznakowską.  Następnie zostaliśmy skierowani do bramy zakładu karnego, gdzie obowiązkowo oddajemy telefony, smartfony i inne urządzenia do komunikacji oraz zostajemy poddani kontroli za pomocą ręcznego wykrywacza metali. Studenci na czas wizyty w zakładzie karnym musieli oddać funkcjonariuszom Służby Więziennej swoje dowody osobiste.

Po przejściu kontroli uczestnicy wizyty studyjnej zostali przywitani przez Dyrektora Zakładu Karnego ppłk Macieja Koniora, który przedstawił charakterystykę placówki, wskazuje kategorię osadzonych, opowiada o zaletach pracy w Służbie Więziennej, opowiada o planach rozwoju placówki (aktualnie przebywa tam 810 osadzonych, na początku lutego 2024 ma powstać oddział o charakterze półotwartym dla około 200 osadzonych), informuje studentów także o tym jakie są możliwości rozwoju w SW oraz radzi, aby sprawdzali swoje odczucia podczas wizyty, bo to będzie dobrym wskaźnikiem, czy potencjalnie praca będzie im odpowiadać.

Gad, sztywny, frajer i grypsera

Kolejne spotkanie studenci odbywają z  Zastępcą Dyrektora Zakładu Karnego ppor. Grzegorzem Skowronkiem, który trzyma pieczę nad najliczniejszym działem ochrony (2/3 wszystkich funkcjonariuszy SW). Dowiadujemy się kto to gad, sztywny, grypsujący, frajer. Okazuje się, że więzienne ubrania nie mogą jednak mieć guzików, a muszą być na rzepy. No i że prośba o skorzystanie z toalety jest znakiem, że osadzony zaczyna kruszeć podczas odbywania kary izolacji.

Dzięki uprzejmości dyrekcji odwiedzamy oddział „N”, czyli przeznaczony dla wyjątkowo niebezpiecznych więźniów, mamy możliwość podejrzenia osadzonych poprzez monitoring.  Długą chwilę spędzamy w izolatce, tam zasypujemy ppor. Skowronka pytaniami. Historie, które nam opowiada mrożą krew w żyłach. Poznajemy rodzaje wykroczeń, za które osadzeni zostali pozbawieni wolności.  Rozpoznajemy rodzaje alarmów, które obowiązują na terenie ZK, jeden z nich zatrzymał nas nawet na dłuższą chwilę w świetlicy.

 

Opiekunami podczas wizyty studyjnej były mgr Sylwia Pawłowskamgr Anita Dębska