Bycie rodzicem to nie tylko piękny przywilej, ale i ogromny obowiązek. Wychowanie malucha na dobrego i silnego psychicznie człowieka to bowiem wielka sztuka. Jak zatem w obliczu wszechobecnego hejtu wzmacniać dziecko, uczyć je dobroci, ale i asertywności? Na te pytania odpowiedział dr Mateusz Grzesiak, psycholog i wykładowca Akademii WSB.
- Po pierwsze, wytłumaczyć mu, na czym polega hejt, a także bullying. Następnie powiedzieć, z czego on wynika. A wynika najczęściej ze wzorców postępowania wyniesionych z domu, sposobu komunikacji w danej grupie, wewnętrznych kompleksów i frustracji. Pokazać należy także różnicę między przemocą werbalną a fizyczną i wyjaśnić ich konsekwencje – powiedział ekspert.
Następnie dodał, że drugim ważnym czynnikiem jest zapewnienie dziecka o tym, że zawsze może liczyć na pomoc rodziców, że nie jest bezsilne i samo ze swoimi problemami. To pozwoli pozbyć się strachu i lęku, jaki zazwyczaj towarzyszy ofiarom przemocy.
- Po trzecie, należy nauczyć dziecko stawiania granic. Mówienia: "przestań to robić", "to nie jest w porządku" i innych form blokowania zachowań hejtera. Można przećwiczyć z nim bezpiecznie takie konfrontacje w formie scenek – powiedział.
- Hejt można minimalizować, ale nie jest on do uniknięcia. Dziecko nawet jeśli nie prowokuje rówieśników, musi się liczyć z ich potencjalnie negatywnymi zachowaniami. Skoro mowa o prowokacji, to nie musi być ona wymierzona w innych, wystarczy, że dziecko np. głosi kontrowersyjne poglądy. Nie znaczy to oczywiście, że ma być konformistą - ale musi rozumieć, że akceptacja innych opiera się zawsze o zachowania normatywne – powiedział.
CAŁY ARTYKUŁ DOSTĘPNY JEST TUTAJ