Ekspertka Akademii WSB dla Gazety Wyborczej

W placówkach niepublicznych nie ma problemów z brakiem nauczycieli, bo mogą zaoferować im lepsze zarobki - m.in. dlatego, że znaczna część tych placówek pobiera od rodziców uczniów czesne, a część zatrudnia pedagogów w oparciu o Kodeks pracy, nie zaś Kartę nauczyciela. Tymczasem w szkołach publicznych w całej Polsce są tysiące wakatów - minister Czarnek mówił przed rozpoczęciem roku szkolnego o ponad 13 tysiącach, a Związek Nauczycielstwa Polskiego - o ponad 20 tysiącach. Nauczyciele odchodzą, bo zarabiają mało i czują się sfrustrowani lekceważącym traktowaniem przez rządzących.

- Przyczyną tego stanu rzeczy jest, według mnie i moich badań, doświadczanie przez nich przemocy i wykluczenia. Ta przemoc wobec nauczycieli polega na traktowaniu ich z pogardą - mówi prof. Mirosława Nowak-Dziemianowicz, pedagożka z Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej.

Cały artykuł można przeczytać TUTAJ