A-
Zmniejsz czcionkę
A+
Zwiększ czcionkę
Powiększ kursor
Pomniejsz kursor
Tłumacz migowy
Zmień kontrast
Przywróć ustawienia

Data

27.10.2022

Ekspertka Akademii WSB dla portalu PulsHR

Martyna Kucharska-Staszel, ekspertka Akademii WSB, o urlopie menstruacyjnym

Problem bolesnego miesiączkowania dotyczy setek tysięcy kobiet w Polsce. W naszym kraju nie funkcjonuje jednak urlop menstruacyjny - pracownica, która nie jest w stanie normalnie funkcjonować z powodu menstruacji, musi pracować. Niektóre firmy biorą sprawy w swoje ręce i same przyznają wolne z tego tytułu.

W Europie hiszpański rząd chce wprowadzić trzydniowy urlop menstruacyjny i pracuje nad projektem ustawy wprowadzającym takie rozwiązanie. Warto przypomnieć, że w 2017 r. we Włoszech prace legislacyjne związane z wdrożeniem urlopów menstruacyjnych były mocno zaawansowane, ostatecznie jednak rząd odrzucił ten pomysł.

W Polsce nie funkcjonuje urlop menstruacyjny. Martyna Kucharska-Staszel, aplikant adwokacki, wykładowca na kierunku prawo w Akademii WSB, zwraca uwagę, że Polki, które mierzą się z bolesnymi miesiączkami, mogą skorzystać ze zwolnienia lekarskiego.

- Jeśli dobrze przyjrzeć się rozwiązaniom prawnym proponowanym przez Hiszpanów, dotyczącym wprowadzenia urlopu menstruacyjnego, jego budowa i struktura opiera się na bardzo podobnym, lecz nie takim samym rozwiązaniu, jakie przedstawia polskie L4. Hiszpańska propozycja urlopu menstruacyjnego z założenia ma przyznawać nie każdej kobiecie, lecz tej, która dotkliwie odczuwa miesiączkę, dodatkowe dni wolne od pracy w przedziale od 3 do 5 dni na podstawie wcześniej przedłożonego zwolnienia, prawdopodobnie wystawianego przez lekarza, którego koszty w założeniu projektowanych przepisów pokrywać ma państwowy system ubezpieczeń społecznych - ocenia Martyna Kucharska-Staszel.

Cały artykuł można przeczytać TUTAJ