W piątek 22 listopada br. w Wyższej Szkole Biznesu w Dąbrowie Górniczej spotkały się: Aleksandra Gajewska, Wicemarszałek Województwa Śląskiego, Urszula Ciełoszyńska, Fundatorka i Prezes Zarządu Fundacji Ambasada Przedsiębiorczości Kobiet, Sonia Draga, Właścicielka, Prezes oraz Redaktor Naczelna Wydawnictwa Sonia Draga oraz prof. nadzw. dr Zdzisława Dacko-Pikiewicz, Rektor Wyższej Szkoły Biznesu w Dąbrowie Górniczej. Tematem dyskusji była sytuacja kobiet na rynku pracy, droga dochodzenia do sukcesu zawodowego oraz wyrzeczenia i koszty z jakimi jest on związany. Debatę moderowała Agata Pustułka, dziennikarka Dziennika Zachodniego.
Rozmówczynie zgodnie podkreślały, że kobiety na swój sukces muszą pracować o wiele ciężej niż mężczyźni. - Statystycznie panie są lepiej wykształcone od panów. Jednak jeśli spojrzymy na dane dotyczące stanowisk kierowniczych i zarządów spółek – zauważymy, że kobiety o znakomitych kompetencjach, gdzieś znikają. Ten problem w krajach skandynawskich rozwiązano za pomocą parytetów. Sprawdziło się to bardzo dobrze, dziś kobiety na wysokich stanowiskach nie budzą tam zdziwienia, tak jak wciąż jeszcze zdarza się to u nas – przekonywała Urszula Ciełoszyńska.
Te spostrzeżenia tylko częściowo potwierdziła Aleksandra Gajewska, pierwsza kobieta w Zarządzie Województwa Śląskiego. - Nasza pozycja zawodowa to efekt bardzo ciężkiej pracy. Dlatego boję się, że jeśli wprowadzimy np. parytety, usłyszymy kiedyś, że nasze stanowisko to nie efekt kompetencji, ale po prostu tego, że jesteśmy...kobietami – mówiła Wicemarszałek Województwa Śląskiego, dodając: - Postulowałabym raczej przeprowadzenie ciekawego eksperymentu. Wyobraźmy sobie, co by się wydarzyło na rynku pracy, gdyby CV było anonimowe, pozbawione rubryki „płeć”. Wówczas dla pracodawcy liczyłby się wyłącznie kompetencje – zauważyła Aleksandra Gajewska.
Z kolei prof. nadzw. dr Zdzisława Dacko-Pikiewicz zauważyła, że kobiety zupełnie inaczej niż mężczyźni podejmują ważne decyzje. - Panowie nie mają problemów z chwaleniem się sukcesami. Kobiety czekają raczej, aż ktoś je doceni. Kiedy proponuję swoim pracownikom awans, mężczyźni zwykle przyjmują go od razu. Panie proszą o czas do namysłu. Muszą wszystko przemyśleć, poukładać. Jestem pewna, że to kwestia odpowiedzialności. Dla mnie ważne są przede wszystkim kompetencje moich pracowników – podkreśla Rektor WSB.
Panelistki zgodnie przyznawały, że bez wsparcia najbliższych, sukces nie byłby możliwy. Okazało się też, że często najwierniejszymi kibicami pań są bliscy im mężczyźni – ojcowie i teściowie. - Wiele zależy od wychowania, od pokazania młodej dziewczynie, że nie powinna się bać, ale śmiało wykorzystywać nadarzające się szanse w życiu zawodowym. Bardzo ważne jest także wsparcie innych kobiet. Dla moich pracownic ciąża nie oznacza końca zatrudnienia. Są teraz przecież rożne możliwości pracy zdalnej – wyliczała Sonia Draga.
Głos w dyskusji zabrała także obecna na sali prof. zw. dr hab. Jadwiga Stawnicka, zwracając uwagę, na siłę stereotypów, obecnych m.in. w podręcznikach szkolnych, które najczęściej pokazują kobietę, jako osobę krzątającą się w domu, opiekunkę dzieci, podczas gdy mężczyźni ukazywani są jako osoby pracujące, aktywne, robiące karierę.
Moderatorka spotkania podsumowała dyskusję: O szklanym suficie, z którym zderzają się kobiety, chcące zrobić karierę, powiedziano już chyba wszystko. Prawdziwym zwiastunem nadchodzących zmian, jest to, że kobiety spotykają się, dyskutują ze sobą i wspólnie chcą coś zmienić – zauważyła Agata Pustułka.
Debata panelowa „Girl`s power, czyli kobiety rządzą” zgromadziła ponad 100 – osobową publiczność. Spotkanie odbyło się w ramach Światowego Tygodnia Przedsiębiorczości.
Do udziału w debacie zaproszono także Izabelę Gil, restauratorkę oraz właścielkę sieci zakładów optycznych oraz studentkę WSB. Jednak z uwagi na obowiązki zawodowe, nie mogła ona uczestniczyć w spotkaniu osobiście.