A-
Zmniejsz czcionkę
A+
Zwiększ czcionkę
Powiększ kursor
Pomniejsz kursor
Tłumacz migowy
Zmień kontrast
Przywróć ustawienia

Data

14.07.2023

Student ekstremalny! Tomasz Sobania przebiegł 3 600 kilometrów w 90 dni

Tomasz Sobania, student Akademii WSB z I roku Pedagogiki ze specjalnością Resocjalizacja, od lat organizuje charytatywne wyprawy biegowe, w ramach których przebiegł całą Polskę, a nawet pobiegł z Polski do Rzymu i do Barcelony. W tym roku wykonał plan jeszcze ambitniejszy – pobiegł ze Stadionu Śląskiego do Aten w Grecji. Jakby tego było mało, zaledwie po jednym dniu odpoczynku, ruszył biegiem w drogę powrotną do Polski i po trzech miesiącach morderczej wyprawy, 20 czerwca dobiegł z powrotem na Stadion Śląski.

To właśnie tego dnia, na ostatnich dwudziestu kilometrach, do Tomka przyłączyli się biegacze Akademii WSB – AWSB Running Team (trzy miesiące wcześniej również wspólnie z Tomkiem wystartowali z korony Stadionu, by dobiec z Nim aż do Gliwic). – Było to dla mnie nieocenione wsparcie, ponieważ w tamtej chwili miałem już za sobą 80 kilometrów. Tak, ostatniego dnia swojej wyprawy przebiegłem aż 100 kilometrów, a wszystko dlatego, że nie mogłem sobie odpuścić koncertu ulubionego zespołu KISS w Krakowie – mówi Tomasz Sobania. – Poszedłem więc ze swoją ekipą na koncert, po czym wróciłem do kampera, ubrałem buty do biegania i bez snu biegłem przez piętnaście następnych godzin – dodaje.

Tak ekstremalne wyczyny są możliwe wyłącznie dzięki niesamowitemu wytrenowaniu i porządnej logistyce. Na trasie towarzyszył Tomkowi dwuosobowy zespół: Bartek – fizjoterapeuta oraz Agnieszka – kierowca i kucharz. - W trójkę mieszkaliśmy przez trzy miesiące w kamperze, pokonując trasę przez Polskę, Czechy, Słowację, Węgry, Serbię, Macedonię Północną i Grecję. Nie zabrakło niebezpiecznych sytuacji, jak ta, gdy nocą na jednym z parkingów w Serbii jacyś ludzie szarpali za klamki kampera, próbując dostać się do środka. Na szczęście nie skończyło się to, jak w trakcie Biegu do Barcelony, gdy razem z ekipą zostaliśmy napadnięci i okradzeni – wspomina Tomasz.

Podobne historie, obok ekstremalnego wysiłku i trudnych warunków życia, to rzeczy typowe dla tego rodzaju wypraw. Jaki jest więc w tym sens? – Dla mnie  to przede wszystkim spełnianie sportowych marzeń, a także oglądanie świata z perspektywy, jakiej nie zapewni żadna przejażdżka samochodem ani lot samolotem. Jest w tym jednak sens nadrzędny – każda wyprawa jest okazją, żeby zrobić coś dobrego – wyjaśnia Tomasz. W mediach i Internecie Tomasz nagłaśnia zbiórki charytatywne i w ten sposób przekuwa zainteresowanie biegiem na konkretną pomoc. Łącznie dzięki tym zbiórkom do potrzebujących osób trafiło już ponad 200 tysięcy złotych.

Tomasz dopiero co wrócił z jednej wyprawy, a już planuję kolejną.  – W przyszłym roku niczym Forrest Gump przebiegnę przez całe Stany Zjednoczone na trasie z Bostonu do Los Angeles – śmieje się student Akademii WSB.  – Będę przygotowywał się cały rok, a później na 6 miesięcy wyjadę do USA. Nie rezygnuję przy tym ze studiów, bo studia można pogodzić ze spełnianiem marzeń. Nawet tych ekstremalnych. A takie możliwości daje tylko Akademia WSB w Dąbrowie Górniczej! – dodaje Tomasz.