- Podstawowy problem, z jakim mieliśmy do czynienia w ostatnich latach to załamanie się inwestycji prywatnych. W odpowiedział przedsiębiorców, którzy odpowiadali na pytanie dlaczego nie inwestują zawsze pojawiały się odpowiedzi o destabilizacji otoczenia gospodarczego, jego nieprzewidywalności. Druga kwestia to brak ludzi do pracy. W ostatnich miesiącach dochodzi do tego element obawy przed przyszłością, ale dziś hamowanie na świecie już jest faktem. Zastanawiamy się tylko, która z najważniejszych gospodarek wejdzie w recesję i jak głęboka ona będzie. W Polsce cały czas jest ona mniej prawdopodobna, choć nie można jej wykluczyć. Do tego nastroje konsumenckie się poprawiły, ale cały czas są fatalne. Jesteśmy na najgorszym poziomie z całego okresu ich badania – mówił Marek Zuber.
Zaznaczył, że od maja wynagrodzenia rosną mniej niż inflacja, a więc realnie spadają. Wyjątkiem był sierpień, gdy wypłacono dodatki przede wszystkim w górnictwie i leśnictwie. Natomiast, jak podkreślił, "w październiku tąpnięcie było niespodziewane w tym wieku", a to oznacza, że wynagrodzenia realnie znacznie spadają, o prawie 5 proc.
- Od sieci handlowych słyszymy, że Polacy zaczęli wyraźnie oszczędzać, że zastępują towary droższe tańszymi. W sklepach jest bardzo dużo ludzi, ale to dlatego, że szukają promocji, kupują też częściej ale mniej, bo wydaje im się, że w taki sposób oszczędzają – analizował Marek Zuber.
Cały artykuł oraz materiał audio dostępne są TUTAJ