Za niespełna dwa tygodnie wystartuje Bezpieczny Kredyt 2 proc. Jest jednak jeden poważny problem. Im bliżej 3 lipca, tym wyższe są ceny mieszkań w ogłoszeniach. Zdaniem ekspertów nie należy jednak przesadnie się tym przejmować. Sprzedawcy są bowiem znacznie bardziej otwarci na negocjacje.
Zdaniem Marka Zubera, eksperta Akademii WSB, dopiero gdy banki ruszą z udzielaniem tych kredytów, będziemy mogli ocenić faktyczne zainteresowanie programem oraz jego realny wpływ na kształtowanie się cen nieruchomości.
— Pamiętajmy, że do Bezpiecznego Kredytu 2 proc. trzeba doliczyć jeszcze marżę banku, która może wynieść grubo ponad 1,5 proc., czyli wyraźnie więcej niż w przypadku normalnych kredytów hipotecznych. Problemem jest też zdolność kredytowa, która obecnie jest niższa o połowę niż była dwa lata temu. Zatem, jeśli ktoś wtedy był w stanie pożyczyć od banku milion złotych, to obecnie stać go na kredyt w kwocie około pół miliona — zwraca uwagę Zuber.
Cały artykuł dostępny jest TUTAJ