Bezpieczny Kredyt 2 proc. miał rozwiązać problem mieszkaniowy, a wygenerował kolejny. Ceny poszły w górę, w niektórych przypadkach osiągając maksymalny poziom przewidziany w programie dopłat. Kupujący nie mają pola do negocjacji.
Wśród ofert mieszkań na sprzedaż z rynku pierwotnego i wtórnego dostępnych na koniec czerwca 2023 r. w serwisie Otodom ok. 85 proc. spełniało warunki programu "bezpieczny kredyt" dla małżeństwa bądź pary z dzieckiem (maksymalnie 800 tys. zł). Z kolei 77 proc. lokali z rynku pierwotnego oraz 80 proc. z rynku wtórnego, pod względem ceny całkowitej nadawało się do zakupu dla singla chcącego skorzystać z rządowego dofinansowania.
— Żeby była jasność, nie mamy do czynienia z kosmicznym wzrostem cen rzędu 20-30 proc. Programy wspomagające popyt mieszkaniowy są dobre i potrzebne. Powinny jednak iść w parze ze wsparciem podaży — mówiąc wprost: budownictwa — stwierdza rozmowie z money.pl Marek Zuber z Akademii WSB.
Nie uda się istotnie zwiększyć podaży w rok czy dwa — zmiana trendu wymaga czasu. Jeśli tego nie zrobimy, cały czas będziemy gonić króliczka — dodaje.
Cały artykuł dostępny jest TUTAJ