Jednym z kamieni milowych Krajowego Planu Odbudowy jest oskładkowanie umów cywilnoprawnych. Według ekspertów rynku pracy rozwiązanie to nie będzie sprzyjać ani wykonawcom takich umów, ani zleceniodawcom czy zamawiającym. Nie będzie też sprzyjało gospodarce.
Zdaniem Łukasza Staszela, adwokata i pracownika badawczo-dydaktycznego Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej, oskładkowanie umów cywilnoprawnych nie spowoduje, że umowy te zawierane będą rzadziej, a popularność zyska umowa o pracę, bo w zakresie kosztów niewiele będzie się ona już różniła od umów cywilnoprawnych.
- Według mnie argumentacja taka jest ze wszech miar chybiona. Umowa o pracę wiąże się po stronie pracodawcy nie tylko z obciążeniami tytułem ubezpieczeń społecznych, ale również z wieloma innymi świadczeniami oraz obowiązkami, do jakich zobowiązany jest pracodawca, a od których wolny pozostaje zamawiający czy zleceniodawca (urlopy, świadczenia urlopowe, zakładowy fundusz świadczeń socjalnych, płatność należnych świadczeń przez pierwsze 33 dni nieobecności pracownika spowodowanej chorobą i wiele innych) – mówi Łukasz Staszel.
Cały artykuł dostępny jest TUTAJ