W ostatnich latach branża rozwoju osobistego przeżywa ogromny rozkwit. Na rynku pojawiają się i znikają z niego trenerzy i konsultanci. Pan natomiast od kilkunastu lat jest osobą cenioną i popularną. W jaki sposób pielęgnuje Pan swoją wiedzę i biznesy, aby nieustannie odnosić sukcesy w swojej dziedzinie?
Wyraz sukces pochodzi od łacińskiego „succedere”, czyli następować – jeśli ktoś więc podejmuje określone działania, to stają się one potem przyczynami skutków, do których pożądamy, a więc właśnie sukcesów. Podejmuję dużo działań – systematycznie, na strategicznie wybranych polach, planuję i realizuję cele. By to zrobić, zdobywam potrzebne zasoby – przede wszystkim wiedzę. Dlatego nie przestaję się uczyć, szkolić, kształcić formalnie i nieformalnie, rozwijać pod kątem osobowościowym. Biznesy pielęgnuję w zgodzie ze sztuką, czyli zarządzam systematycznie doskonalonymi procesami poprzez przywództwo nad kompetentną załogą.
Proszę przybliżyć proces powstawania Pana kursów i szkoleń. W jaki sposób rozpoczyna Pan pracę nad nimi i skąd wywodzą się pomysły na poszczególne programy szkoleniowe?
Pomysły wynikają z systematycznej analizy potrzeb rynkowych. Klienci mi pokazują, czego potrzebują; rynek rozwija się w określony sposób i trzeba go obserwować; makrootoczenie się zmienia i do niego się dostosowuję. To wszystko pozwala mi zauważać problemy, na które następnie znajduję rozwiązania, opakowywane potem w materiał szkoleniowy: wiedzę, która jest przekazywana określoną metodyką. To, co widzimy na końcu, jest gotowym produktem – programem nauczenia.
Pełny wywiad można przeczytać TUTAJ