Służby rosyjskie znalazły dojście do środowiska polskich pseudokibiców i będą ich inspirowały. Jest duże prawdopodobieństwo, że ataki polityczne z ich udziałem powtórzą się – mówi dr hab. Piotr Chlebowicz i dr hab. Tomasz Safjański, prof. AWSB kryminolog i kryminalistyk.
Kilka dni temu media doniosły o zatrzymaniu dwóch Polaków, którzy napadli w Wilnie na bliskiego współpracownika Aleksieja Nawalnego. W ręce służb wpadł też mężczyzna, który miał pomagać w przygotowaniu zamachu na Wołodymyra Zełenskiego. Poinformowano, że zatrzymani są powiązani ze środowiskami kibicowskich ultrasów. Czy zaskoczyła panów ta informacja?
Tomasz Safjański: Tak, jestem tym zaskoczony. Pierwszy raz pseudokibice popełnili przestępstwo polityczne i sądzę, że mało kto się tego spodziewał. Jednak przestępczość wśród tej grupy cechuje się nieoczywistością i czyny popełniane przez pseudokibiców nie raz zaskakują, nawet nas badaczy. Przykładem jest chociażby afera korupcyjna, tzw. afera śmieciowa w warszawskim ratuszu, w której uczestniczyli też pseudokibice. Wcześniej równie zaskakujące było zorganizowane zaangażowanie się pseudokibiców w przerzut minibusami nielegalnych imigrantów na zachód Europy w okresie tzw. pierwszej fali migracyjnej z lat 2015-2016.
Cały artykuł dostępny jest TUTAJ