Jeśli krakowianie ulegną demagogicznej propagandzie populistów prących do władzy nad miastem, mogą dokonać wyborów skutkujących wywołaniem realnych problemów - pisze prof. Janusz A. Majcherek.
Jak słychać i czytać (także w "Wyborczej") osoby i środowiska pretendujące do rządzenia Krakowem forsują opinie przedstawiające miasto jako pogrążone w kryzysie i zmierzające do katastrofy. To kłamstwa. Kraków należy do tych polskich miast, które najlepiej poradziły sobie z wyzwaniami transformacji i znajduje się na systematycznej, choć niekiedy krętej drodze rozwoju. Świadczy o tym niezbicie fakt, że chce w nim mieszkać coraz więcej osób. Według opublikowanych niedawno wyników spisu powszechnego, stolica Małopolski po raz pierwszy przekroczyła liczbę 800 tys. stałych mieszkańców i jako jedno z nielicznych w Polsce nie ulega depopulacji (nie uwzględniamy tu przybyszy z Ukrainy, bo nie wiadomo, czy nie powrócą do ojczyzny po zakończeniu wojny).
Cały artykuł dostępny jest TUTAJ